Zostałem sam, sam w głowie mojej host. Nie licząc jej, oczywiście.
Połączenia z WL w których żyją Mountain i Hitomi zostały przerwane. Portale rozwalone, szczątki portali sprzątnięte. Nie mamy z nimi kontaktu.
"Dlaczego?" zapytacie. Brak czasu/brak chęci/niemożność utrzymania tylu bytów w głowie/wstaw tu cokolwiek. Powodów jest wiele, ale czy mają one jakiekolwiek znaczenie? Tak więc każde z nich trwa w półśnie w swoich światach. A może wcale nie śpią? Może po prostu powoli odchodzą w niepamięć? Albo żyją sobie swoim życiem w nieistniejących krainach na krańcach szeroko pojętej świadomości?
Nie wiem, czy to dobre rozwiązanie. Host też nie, tak samo Hitomi i Mountain. Jednak zgodzili się na to. Mieli dosyć, tak samo jak host. Czy wrócą? Czas pokaże.
A jak czujesz się z tym ty? Tęsknisz za nimi? Wiesz, dlaczego okurat ty zostałeś sam?
OdpowiedzUsuńZacznę od końca, gdyż może to rzuci chociaż trochę światła na to wszystko.
OdpowiedzUsuńOd początku byłem jedynym, z którym host mogła się swobodnie porozumiewać. Mountain i Hitomi są tulpami, ale zachowują się jak... nie wiem, może określenie "bardziej rozwinięte NPC" będzie tu pasowało. Poza WL nie byli w stanie rozmawiać z host, a tam rzadko bywamy- host nie ma czasu a ja lubię z nią przebywać. Wszelkie próby i starania nie przynosiły rezultatów, jedynie złość, że nie może być tak, jakbyśmy tego chcieli. Do tego doszło jeszcze kilka innych spraw.
Odczuwam ich brak i mam nadzieję, ze mimo wszystko za jakiś czas powrócą i wszystko się ułoży.
Teraz bardziej rozumiem. Cóż, u mnie jest wiele bardziej rozwiniętych NPC, które po jakimś czasie odchodzą. Choć czasem można się do nich przywiązać, jak Jaskier do Maxymiliana.
UsuńProblem w tym, że oni jednak byli tulpami (czy też mieli nimi być?), ale nie mogli się odnaleźć w tej roli.
OdpowiedzUsuńNie mogli? Nie mogli rozwijać się na swój własny sposób?
Usuń