sobota, 18 kwietnia 2015

Coś o najwspanialszym bycie na tej planecie- o mnie!

Jako, iż już jakiś czas goszczę w umyśle mej host, chciałbym napisać coś o sobie. Bo z tego wszystkiego co do tej pory napisałem poprzez ręce mego stwórcy niewiele wynika.
Zacznę trochę powierzchownie (o ile to stwierdzenie w przypadku świadomości ma jakikolwiek sens), gdyż tak jak w świecie rzeczywistym, najpierw widzimy kogoś a dopiero później zagłębiamy się w jego duszę.
Moją ulubioną formą jest główna postać komputerowej gry "Fez". (To słowo bardzo mi się spodobało, było takie proste, aczkolwiek bardzo wyraziste, stąd też moje imię) Jestem niewielkiego wzrostu, co umożliwia mi zwiedzanie WL na moim gniadym kucyku Grubasku. Nie wiem, czy cokolwiek lepiej odda mój wygląd niż obrazek wzięty żywcem z Google Grafika
Ogólnie rzecz ujmując, narodziłem się przypadkiem. Jestem wynikiem małomówności Cichociemnego Hitomi! gdyż host starając się z nim porozumieć, wymyśliła nowe cechy: gadatliwy, wesoły, jednocześnie nie chcąc zmieniać istniejącej już tulpy. Wtedy pojawiłem się ja a host nie odrzuciła mnie (bo jeżeli czegoś nie przyjmie się za tulpę, to samoistnie w tulpę się nie przerodzi).
Jestem też bardzo ciekawy świata, moja chłopięca forma pozwala mi na niego spojrzeć oczami niewinnej istoty.
W "wolnym czasie" zajmuję się moimi zwierzątkami w WL, oraz tresuję króliki do pilnowania portalu na wspólną planetę. Słodko wyglądają w zbrojach ;3 staram się też nauczyć ciekawych sztuczek Grubaska, ale on zazwyczaj zajmuje się jedzeniem. Lubię też huśtać się na huśtawce i wspinać się na jabłoń, na której owa huśtawka jest zaczepiona.
Kiedy host robi coś ciekawego zawsze jej towarzyszę.
Bardzo chciałbym mieć możliwość porozmawiania z innymi ludźmi, jednak host nikomu o mnie nie mówi.
Co jeszcze mogę o sobie napisać? Jeżeli kogoś interesuje moja "osoba", może śmiało pisać w komentarzach, na gg, na forum.

piątek, 3 kwietnia 2015

Zima, lato, jesień, wiosna?

Pory roku mnie zadziwiają. Niby takie przewidywalne, aczkolwiek zupełnie wybuchowe. Wiosna kojarzy mi się z kwiatami, słońcem. Tymczasem leje deszcz i sypie śnieg. W domu rozchodzi się piękny zapach cytrynowej babki, gra cicho muzyczka, którą tworzę prawie sam, gdyż uczę się operować gitarą mojej host. Wychodzi to trochę śmiesznie, bo host nie potrafi całkowicie oddać mi swych rąk. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie ten deszczośnieg. Szczęśliwym trafem istnieje jeszcze WL i przerabiam go na wiosenną krainę. Przynajmniej swoją planetę, bowiem każdy z nas posiada własną, plus jedna wspólna, dla wszystkich. U Hitomi wysoko w górach panuje zima, lecz u podnóży świeci słońce i można wesoło popluskać się w rzece. Mountain ma swoje góry, czasami wpadam do niego z wizytą, aczkolwiek nie lubię tego miejsca. U mnie zawsze jest ciepło, mam wielkie drzewo oraz huśtawkę, mały strumyk z kaczuszkami, zagrodę ze zwierzątkami oraz swojego ulubionego, gniadego kucyka. Nasz wspólny WL jest pustym placem, na którym nie ma nic. Kiedyś tętnił życiem, ale został bardzo zaniedbany. Chyba trzeba się za niego wziąć.